Tragedia. Właściciel nie wie co to kultura to po pierwsze. Po 2 tutaj turystę traktuje się jak zło konieczne - dojną krowę która tylko powinna zostawić kasę i zniknąć. Na miejscu brud i smród... Ten zapach zapamiętam jeszcze długo... jak na wspomnienia z wakacji to dość przykre.